Szkoła Podstawowa nr 54 |im. Wacława Kuchara w Bytomiu

41-923 Bytom ul. Reptowska 86

tel. 32 280 64 40

Kontakt

Szkoła Podstawowa nr 54 im. Wacława Kuchara w Bytomiu
ul. Reptowska 86, 41-923 Bytom
sekretariat@sp54bytom.szkolnastrona.pl

telefon:  32 280 64 40

JAK EWUNIA W MATKĘ EWĘ SIĘ ZMIENIŁA

Pamiętajmy o lokalnych bohaterach. Kim była Matka Ewa z Miechowic

1

Mała Ewa urodziła się w pałacu w Miechowicach 31 października 1866 r. Ruiny tego pałacu, nazywanego też zamkiem, stoją do dzisiaj w miechowickim parku, w obecnej dzielnicy Bytomia.

Rodzicami Ewy byli: Valeska i Hubert von Tiele Winckler. Ewa była ich przedostatnim, ósmym dzieckiem. Na chrzcie, który odbył się 29 listopada 1866 roku, w kościele rzymskokatolickim pod wezwaniem św. Krzyża w Miechowicach, malutka Ewa otrzymała sześć imion: Valeska, Anna, Katharina, Maria, Elisabeth, Eva. Ponoć tato przekupił córeczkę kostką masła, które uwielbiała, żeby zgodziła się, aby wołano na nią Eva, by nie mylić jej z mamą Valeską.

         Dziadek Ewy – Franz von Winckler był wielkim przemysłowcem, właścicielem kilkunastu kopalń oraz hut i zgromadził olbrzymi majątek. Dzieciństwo Ewy upłynęło więc w luksusie, ale rodzice nauczyli ją wrażliwości na biedę i krzywdę ludzką. Mama Ewy wspierała ubogich i chorych a tato zapewniał swoim robotnikom opiekę lekarską, budował dla nich osiedla mieszkaniowe.

         Ewa miała 13 lat, gdy zmarła jej mama, która była katoliczką i wówczas Ewa i jej rodzeństwo przeszli na wyznanie ojca, który był ewangelikiem. Ewa bardzo przeżyła śmierć matki i często uciekała do parku i lasu ze swoim psem – bernardynem Torem. W czasie żałoby Ewa bardzo wydoroślała, zrezygnowała z pałacowej służby, stała się bardziej samodzielna i szukała swojego miejsca na ziemi. Czytając ewangelię o Dobrym Pasterzu zrozumiała, że to ona jest zagubioną owcą a Jezus Dobrym Pasterzem. W wieku 17 lat poczuła powołanie do służby Bogu i bliźniemu. Zaczęła pomagać biednym, głodnym dzieciom ze wsi, którym gotowała  zupę w pałacowej kuchni, uczyła dziewczęta szyć, dzieliła się jedzeniem, ubraniem. Zaczęła się też uczyć języka polskiego (śląskiego), żeby mieć lepszy kontakt ze swoimi podopiecznymi. Początkowo ojciec sprzeciwiał się wyborowi córki. Myślał, że opiekowanie się biednymi, to chwilowa zachcianka panienki, ale wkrótce zrozumiał, że Ewa poważnie zaangażowała się w służbę bliźniemu.

         W wieku 19 lat Ewa wyjechała do Niemiec, do miasta Bielefeld, żeby uczyć się pielęgniarstwa, aby profesjonalnie pomagać swoim podopiecznym. Po powrocie do Miechowic Ewa rozpoczęła swoją pracę wśród chorych i biednych  mieszkańców wsi. Ojciec kazał dla córki przygotować w pałacu dwa pokoje, w których miała się znajdować szwalnia oraz pokój opatrunkowy dla chorych i nazwał te pomieszczenia: „Schronisko Ewy”. Dodatkowo rano przygotowywała dzieciom pożywną zupę mleczną, bo widziała, że wielu uczniów ze wsi, z powodu nędzy, udaje się do szkoły z pustym żołądkiem.

Jeszcze tego samego – 1888 roku Ewa otrzymała od ojca niezwykły prezent pod choinkę – projekt nowego domu, w którym mogłaby udzielać pomocy swoim chorym. Ojciec dał też dużą działkę na pole uprawne i sad, żeby wesprzeć działalność charytatywną córki. Ewa była bardzo szczęśliwa i dużo modliła się do Boga, dziękując za wszystko. Solidny dom z czerwonej cegły szybko wybudowano. Było w nim kilka pokoi, kuchnia i kaplica. 29 września 1890 roku odbyła się uroczystość poświęcenia domu opieki, który otrzymał nazwę „Ostoja Pokoju” (Friedenshort”). Na jego otwarcie zaproszono 90 najbiedniejszych i najstarszych mieszkańców Miechowic. Rodzeństwo Ewy nazwało ten dzień „Dniem wesela Ewy”, bo było to coś w rodzaju uczty weselnej. Wolą ojca było, żeby Ewa po służbie wracała na noc do pałacu, ale w końcu uległ prośbom córki i Ewa zaraz po uroczystości wyprowadziła się z pałacu i zamieszkała w skromnym pokoiku, blisko kaplicy, razem z ubogimi. Od tej chwili stała się prawdziwą matką dla biednych, chorych, bezdomnych, opuszczonych – matką dla potrzebujących. Ludzie, widząc tę cudowną przemianę bogatej panienki Ewy, mówili: „To nie jest już freliczka, ale muterliczka”.

Ewa otrzymała 3000 marek na roczne utrzymanie, ale była to kropla w morzu, gdyż biednych, kalekich i sierot wciąż przybywało, a Ewa nikomu nie odmawiała pomocy. Jakież było zdziwienie ojca, który pod koniec roku dowiedział się, że z czterech łóżek, na które dał pozwolenie, zrobiło się 40. Na 25 urodziny Ewa otrzymała przypadającą po matce część majątku i zaczęła dysponować odsetkami z kapitału. Była bardzo szczęśliwa, bo miała teraz do dyspozycji nie 3000 lecz 12000 marek na pomoc dla biednych. Ojciec miał tylko jedno zastrzeżenie, żeby rocznie 2000 marek Ewa przeznaczała na kurację wypoczynkową za granicą dla siebie, bo widział, jak podupadła na zdrowiu. Ewa szanowała wolę ojca, ale jednocześnie za te pieniądze zabierała ze sobą któreś z chorych dzieci lub kogoś z personelu.

4 września 1893 roku Ewa von Tiele – Winckler została wyświęcona w Bielefeld na diakonisę całkowicie wolną do służby w Kościele Jezusa Chrystusa. Specjalnie dla niej zmieniono regułę święceń i Matka Ewa, bo tak zwracali się do niej mieszkańcy Miechowic, mogła odtąd iść na cały świat, nieść pomoc potrzebującym i głosić Ewangelię. Niestety, w niespełna tydzień po wyświęceniu (po obłóczynach), zmarł jej ojciec. Ewa swoją część majątku po rodzicach całkowicie przeznaczyła na funkcjonowanie i działalność zakładów „Ostoja Pokoju”. Uważała, że wszystko co posiada, nie należy do niej, tylko jest własnością Boga. Ewa szybko się przekonała, że sama nie będzie w stanie zapewnić opieki wszystkim potrzebującym. Zgłaszały się do niej młode dziewczęta i kobiety, które podobnie jak ona postanowiły pomagać słabym, chorym i opuszczonym. Ewa powołała zgromadzenie diakonis, czyli służebnic a sama została przełożoną Domu Sióstr „Sarepta” koło Bielefeld. Na tym stanowisku była od 1895 do 1901 roku. W tym czasie w Miechowicach pomagały  siostry z Bielefeld. „Ostoja Pokoju” szybko się rozrastała, po latach liczyła już 28 budynków. Powstał m.in. mały szpitalik dla nieuleczalnie chorych i inwalidów, który Ewa nazwała imieniem matki – „Valeska”, dom dla małych dzieci „Jaskółcze Gniazdo”, gdzie diakonisy opiekowały się osieroconymi dziećmi, które dzieliły na małe grupy, nazywane „Rodzinkami”. Każdą „Rodzinkę” miała pod opieką jedna z diakonis. Na terenie „Ostoi Pokoju” funkcjonowała też szkoła dla własnych wychowanków oraz dla dzieci niedorozwiniętych, była szwalnia, pralnia, kuchnia, piekarnia i młyn, pole uprawne, sad. Jeżeli czegoś brakowało, to Matka Ewa wraz z diakonisami usilnie się modliła i nagle okazywało się, że dobrzy ludzie przynosili im masło, chleb, ziemniaki czy kołdry, o które w modlitwie prosiły.

Od 1902 roku (po powrocie z Bielefeld) zamieszkała w wybudowanym dla niej małym drewnianym domku na terenie „Ostoi Pokoju” za wzniesionym 6 lat wcześniej kościołem ewangelickim. Nad wejściem do domku Ewa kazała umieścić napis „Własność Jezusa Chrystusa”.

Diakonisy z Miechowic rozpoczęły też działalność misyjną. Wyjeżdżały do 18 krajów świata, były m.in. w Laponii, Chinach, Gwatemali, Indiach, Norwegii, Syrii, na Wyspach Salomona, w Egipcie i innych częściach Afryki. Matka Ewa zapoczątkowała też akcję „Domy dla Bezdomnych”. Pierwszy (z czterdziestu) taki dom powstał w małej miejscowości Podgóra kilka kilometrów za Wrocławiem. Na 3 lata przed śmiercią wybudowała ostatni dom dla sióstr „Świętość Panu”.

Matka Ewa zmarła 21 czerwca 1930 roku w swoim domku w Miechowicach i została pochowana tuż obok na cmentarzyku sióstr. Grób Matki Ewy jest bardzo skromny. Jedyny napis na prostym kamiennym krzyżu to: Ancilla Domini (Służebnica Pańska) 1866-1930. W testamencie, który Matka Ewa spisała przed śmiercią prosiła, aby „Ostoja Pokoju” nadal była otwarta na ludzką niedolę, dawała każdemu potrzebującemu schronienie i żeby całą działalność zawierzyć Jezusowi. „Bezinteresowna, nieegoistyczna miłość powinna być praktykowana w „Ostoi Pokoju” i w zasięgu jej działania.”

Matka Ewa pisała również przejmujące do głębi wiersze, np.:

„Ślubowanie..”

„Ludu mojej Ojczyzny, wśród dymów i mgły,

Tobie chcę być wierna po kres moich dni.

Oddaję ci me serce i całe swe życie ,

Me siły i ma miłość chcę oddać całkowicie.

Twoją chcę być zawsze po kres moich dni,

Ludu Ojczyzny mojej, wśród dymu i mgły!

 

Ojcze Niebieski, Tyś słyszał te słowa

Wiesz, że wypełnić je jestem gotowa,

Tyś dał mi pragnienie, daj też błogosławieństwo,

By dzieło mego życia, odniosło zwycięstwo!

Pozwól mi wiernie służyć po kres moich dni.

Ludowi Ojczyzny, wśród dymów i mgły!”

 

We wrześniu 2011 roku w Miechowicach został otwarty Szlak Matki Ewy. Obejmuje on obiekty związane z życiem Matki Ewy – miechowicki kościół św. Krzyża, ruiny pałacu Wincklerów oraz należące do parafii ewangelickiej budynki: „Ostoja Pokoju”, „Cisza Syjonu” i drewniany Domek Matki Ewy.

W 2012 roku ustanowiono Nagrodę „Ostoi Pokoju” im. Matki Ewy wręczaną osobom za działalność społeczną i charytatywną. Jest ona przyznawana wspólnie przez Diecezję Katowicką Kościoła Ewangelicko – Augsburskiego, samorząd Gminy Bytom, samorządy województw: dolnośląskiego, opolskiego i śląskiego. Pierwszą wyróżnioną osobą była siostra Marta Grudke, jedyna diakonisa mieszkająca w Miechowicach, która przez długie lata sprawowała opiekę nad Domkiem Matki Ewy.

 

 

Opracowała: Małgorzata Zwanziger

 

 

Bibliografia:

Marcin Hałaś „Bytom niezwykły. Historia miasta dla dzieci”.

Ks.bp. Rudolf Pastucha, Anna Sikorska „Matka Ewa”

Anna Seemann – Majorek, Artur Michalski “Ancilla Domini”

Jan Drabina “Bytomski Słownik Biograficzny”

Hanna Paszko „Historia o prawdziwej księżniczce”